Brak dostępu..

...do internetu, spowodował, że nie było nie tutaj tak długo. Niestety jeszcze trochę mnie tu nie będzie. Państwo z jednej wspaniałej firmy powiedzieli, że muszę poczekać co najmniej tydzień na założenie całego pakietu w nowym miejscu, no więc muszę cierpliwie czekać.

Do tego na uczelni - młyn! Zebrali się na ostatnim roku i wszyscy na raz stawiają takie wymagania, że szkoda w ogóle mówić...

Remont trwa. Może w tym tygodniu mój M. zacznie układać płytki- mam nadzieję, że to już bliżej niż dalej :)

A co w hafciarskim świecie słychać? Poszewkę skończyłam- zdjęcia koszmarne, bo robione telefonem komórkowym, jako że cały swój sprzęt fotograficzny zostawiłam na nowym mieszkaniu, a teraz jestem u rodziców. Na szczęście mama się bardzo ucieszyła i jest poszewką zachwycona:). Myślę, że to jest najważniejsze. 

Musicie uwierzyć mi na słowo, że w rzeczywistości naprawdę wygląda ładnie:)
Teraz haftuję coś dla dzieciaczków z hospicjum, ale efekty mojej pracy pokażę dopiero jak będę mieć internet....:(
Nawet nie wiedziałam, że życie bez wirtualnej przestrzeni jest tak trudne!!

Pozdrawiam Was cieplutko i mam nadzieję, że do szybkiego zobaczenia!!!:*:)