U mnie ciągle coś nie tak.... Nie wiem czy ze mną coś się dzieje czy ludzie się zmienili, ale mam wrażenie, że teraz nie istnieje slowo "przyjaźń", a nawet jeśli jest to nic nie znaczy....
Ale nie będę się żalić, bo nie po to tutaj jesteśmy :)
Mój haft, niestety stanął w miejscu, dlatego, że zabrakło mi głównego koloru. Na szczęście koleżanka ma termin na czerwiec więc może jeszcze jakieś kolory będą mi potrzebne to wtedy zamówię więcej, bo jeden motek nie bardzo się opłaca...
Niestety znów nie jestem zadowolona.. nie wiem jak Wy to robicie, że te hafty są takie "płaskie", może to rzeczywiście zasługa tamborka, ale przecież na nim się haftuje 2 razy dłużej, a Wy idziecie z tymi haftami jak burza!! Chyba, że się przyznacie ile godzin dziennie poświęcacie na haft? :)
Miłego weekendu majowego !
A ja jeszcze lecę zobaczyć co u Was nowego i pięknego :)
cudnie się zapowiada!
OdpowiedzUsuńbedzie świetna pamiątka dla maluszka :)
OdpowiedzUsuńpiekna :-)
OdpowiedzUsuńBędzie piękna pamiątka:)
OdpowiedzUsuńSłoniki ;)
OdpowiedzUsuńKolorowa metryczka dla maluszka - świetna! :) I nawet nie wiem o co Tobie chodzi z tym haftem płaskim/wypukłym. Jak dla mnie jest idealnie! :)
OdpowiedzUsuńA co do przyjaźni, to ja miałam okazję się przekonać 1,5 miesiąca temu jak to jest z tą przyjaźnią. Też skończyło się nieciekawie. Było mi źle przez kilka dni, ale teraz czuję się z tym zdecydowanie lepiej. Mam nadzieję, że i u Ciebie się ułoży <3.
Pozdrawiam!
Przyjaźń? To bardzo poważna sprawa i wielkie słowo. Co jest nie tak? Przyjaźń trzeba pielęgnować. Tak jak i relacje międzyblogowe. Przeglądałam kilka wcześniejszych postów i wiem że nie raczysz odpowiedzieć na pytania, prośby o hafty , nie zakładasz do innych,to co się dziwisz że i później ciebie ignorują?
OdpowiedzUsuńA ja właśnie wróciłam z małopolski ;) Cudne miejsce!
OdpowiedzUsuńŻyczę przyjaciół przwdziwych, ja już za bardzo nie liczę na to u siebie ale każda nowa znajomość to szansa na fajną znajomosć :)
Pozdrawiam :)
Masz rację ludzie jakoś tak pozamykali się w domach,jest wiele zawiści i zazdrości,dlatego też trzeba mieć coś w zanadrzu.Mój syn też już skończył studia.Nie żyję na codzień jego życiem gdyż uważam,że za nasze dzieci nie da się przeżyć życia,muszą sami uczyć się,popełniać błedy. Dlatego też tak jak i Ty tak i ja uciekam w robótki ręczne i z tego jestem zadowolona.Wyszywam w ręku nie na tamborku ani na krośnie ale po upraniu i wyprasowaniu krzyżyki"wracają" na swoje miejsce.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzyjaźń, ludzie z czasem się zmieniają, ale mam nadzieję, że się ułoży ;) Co do haftu, ja haftuje głównie na tamborku i raczej nie czuję żeby trwało to bardzo długo. A co do koloru, może gdzieś stacjonarnie mogłabyś dokupić jeden młotek? ;)
OdpowiedzUsuńHafcik zapowiada się cudownie :) Wolniej haftuje się na tamborku? Nie mam takich odczuć ani trochę :) Ale wiadomo, każdy haftuje tak, jak mu najwygodniej :) Co do przyjaźni - no cóż, coraz więcej zła, zawiści i zazdrości ludzie w sobie pielęgnują.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny hafcik. Na tamborku kanwa jest naciągnięta,więc haftuje się wygodniej. Co do szybkości haftowania zarówno z tamborkiem czy bez - nie ma różnicy.
OdpowiedzUsuńnie ustawaj w realizacji marzeń,
OdpowiedzUsuńludzie są jak ...nie marnuj na to czasu i zbędnych słów głowa do góry hafcik będzie piękny:)
I jak tam matryczka? Konczysz czy może już u nowej właścicielki?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam