sobota, 14 maja 2016

Siedzę i siedzę, myślę i myślę....

Pisać czy nie pisać? Odnieść się do komentarza czy nie? I męczy mnie to już tydzień, więc dziś, po wysprzątaniu całego mieszkania, nastawieniu chyba 5 prań, spacerze w deszczu i innych rzeczach, które pozwoliłyby wyrzucić z siebie negatywne emocje, stwierdziłam, NAPISZĘ.....

Prowadzenie bloga jest dla mnie przyjemnością, nie bywam tu często ponieważ pracowanie w dwóch miejscach nie zostawia mi wiele czasu na haftowanie. Poza tym często wracając z pracy muszę się przygotować na dzień następny, więc nie w głowie mi haftowanie. Dlatego też w moich pracach nie ma tak zachwycających postępów jak u Was- za co zawsze Was podziwiam! Pisanie o głupotach też dla mnie nie ma sensu, więc wolę nic nie pisać.. 

Jednak gdy już coś napiszę, zdecyduję się opublikować swoje postępy i czekam na to abyście szczerze powiedziały co myślicie, to robi mi się słabo jak czytam komentarz "anonimowy". Słowo to napisałam w cudzysłowie, dlatego, że aby być anonimowym to trzeba zatrzeć po sobie ślady w poprzednich postach i komentarzach. Jeśli nie chcesz wchodzić na mojego bloga- nie rób tego, jeśli nie chcesz komentować - nie rób tego, natomiast jeśli chcesz coś do mnie powiedzieć - powiedz to! Posługując się swoim imieniem lub nazwą bloga. Inne zachowanie jest dla mnie dziecinadą! 

Dziękuję tym, którzy zaglądają do mnie, choć z własnego doświadczenia wiem, że czasem coś komuś umknie lub ma na swojej liście tyle blogów, że nie jesteśmy w stanie dotrzeć do wszystkich! Dziękuję też za te pozytywne komentarze, które się pojawiają i dziękuję również tym, którzy wchodzą na bloga i nie zawsze zostawią po sobie ślad, ważne jest dla mnie to, że jesteście!




 Miłego i spokojnego weekendu Wam życzę!

12 komentarzy:

  1. ładnie napisane :)
    tak trzeba czasem z przymrużeniem oka to wszystko traktować w sumie:)
    miłego odpoczynku w wekeend i dużo miłych chwil z bloogiem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez kiedys tak reagowalam na tego typu komentarze. Strata czasu! Teraz mam jeden sposob - brak podpisu, kasuje komentarz bez czytania. Pomoglo, juz nie marnuje czasu na wredne osoby, ktore wstydza sie swojego imienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. W ustawieniach blogera jest taka konfiguracja uniemożliwiająca pisanie osobom anonimowym. Ja mam tak właśnie ustawione i dzięki temu każdy komentujący zostawia swój podpis.
    Czytałam ten komentarz i powiem ci jedno - nie przejmuj się takimi ludźmi. Wiem, że czasem się nie da, ale dla własnego zdrowia psychicznego warto ignorować a nawet usuwać takie komentarze. To twój blog, twoje zabawki i nikomu nic do tego co na nim robisz.
    Uszy do góry, świat jest pełen idiotów i nic na to nie poradzimy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przejmuj się można tak skonfigurować bloga, aby nikt "obcy" nie mógł komentować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja od początku uniemożliwiłam pisanie anonimowych komentarzy.
    Jest mi przykro, że rzadko piszę, ale czas jest "gupi" i ciągle mi ucieka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę podobnie do moich poprzedniczek, szkoda czasu na takie komentarze.
    Ja mam natomiast dylemat, jak odpowiadać na pytania zawarte w komentarzach, od razu pod komentarzem, czy w kolejnej notce. Zastanawiam się i nadal nie mam pojęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesteśmy tylko ludźmi, każdemu może coś umknąć. Pracujemy pod presją czasu i jesteśmy wystawieni na wiele różnych bodźców, więc powiedziałabym, że takie niedopatrzenia to normalka. Miejmy jednak odwagę przyznać się do błędów i miejmy odwagę podpisywać się pod tym co piszemy. Nie przejmuj się takimi komentarzami, głowa do góry :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przejmuj się takimi ludźmi. Niektórzy po prostu nie mają chyba jak wyładować frustracji, więc robią to w internecie, na innych osobach. W każdym razie - olej to :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przejmuj się i olej to. Nie warto się denerwować.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. I ja popieram to, co piszą dziewczyny powyżej :) Olej to, szkoda czasu i nerwów. Jak widzisz jest wiele osób, które chcą oglądać Twoje prace ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Poczytałam o co całe to zamieszanie.....
    I trochę smutno mi się zrobiło, i muszę trochę racji przyznać osobie komentujacej, bo sama kiedyś zostawiłam u Ciebie zapytanie i do dziś odpowiedzi nie otrzymałam. Ani mailowej, ani pod komentarzem.
    Co nie zmienia faktu że blog powinien być naszym miłym miejscem, cieplym.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie przejmuj się takimi ludźmi. Szkoda na nich czasu i zdrowia. Czasami nie ma chwili, by komentarz zostawić, tak samo jak nie ma czasu odpowiedzieć na wszystkie :)

    OdpowiedzUsuń