Witam Was serdecznie!
Na początek przypominam o CANDY. Myślę, że nie pożałujecie. Zdradzę, że w paczce znajdzie się coś z mojego FB, coś do kuchni i parę innych rzeczy :D
Po drugie dziękuję za porady odnośnie kanwy i rozmiaru mojego obrazu, który już dawno sobie upatrzyłam ale jakoś nie mogę się za niego zabrać. Przeraża mnie jego rozmiar...
Ostatnio dopadła mnie jakaś niemoc twórcza i "wstręt" do krzyżyków... Nie wiem dlaczego.. Powiem szczerze, że nie sądziłam, że coś takiego się może przydarzyć osobie, która lubi to co robi... Mam nadzieję,że szybko mi przyjdzie i wrócę do krzyżykowania:)
A tym czasem będę odwiedzać Wasze progi i się inspirować:)
Trzymajcie się ciepło i do zobaczenia!:*:*:)
Na pewno przejdzie! Na pewno!:)) No to czekamy na losowanie.:)
OdpowiedzUsuńKażdy kiedyś spotkał się z lekkim 'wstrętem' do krzyżyków! Przejdzie prędko :)
OdpowiedzUsuńNie poddawaj się. Zbyt ładne rzeczy tworzysz. Niemoc i wstręt do krzyżyków przejdzie.
OdpowiedzUsuńTo życzę wielu inspiracji :) Ja też miewam takie "chandry robótkowe", ale to mija i chęć powraca podwójna ;)
OdpowiedzUsuńCzasami tak jest:)
OdpowiedzUsuńAle na pewno niedługo zatęsknisz za krzyżykami:))
Rozumiem Cię doskonale. Ja także miewam takie chwile. Trzymam więc kciuki za szybki powrót. Nie pozwól nam za długo czekać na twoje śliczne dzieła :) Pozdrawiam cieplutko!!
OdpowiedzUsuńA pokażesz nam zbiór prac które robiłyśmy na SAL bombeczkowy..... w sumie już luty.... No chyba, że jest w innym miejscu a ja go nie znalazłam?????
OdpowiedzUsuńKażdy przechodzi czasem "zmęczenie materiału". Nie martw się - minie. :)
OdpowiedzUsuńPS. Wyślij mi proszę swój adres na fajnakasia79@gmail.com - do zabawy Podaj Dalej :)
Spokojnie, nic na siłę. Trzeba przeczekać i potem wrócić ze zdwojoną mocą. A w międzyczasie można zająć się innym hobby :)
OdpowiedzUsuńWstręt do krzyżyków? hehe myślałam, że to niemożliwe, ale poznałam tego smak w ciąży. Oj można czuć wstręt. Lekarstwo? Przeczekać to. Miłość do nich wróci. Na pewno
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Mi też się kilka razy zdarzyło, że nie miałam weny ani ochoty na haftowanie. Na szczęście dość szybko mi to przeszło, musiałam po prostu chwilę od tego odpocząć. Mam nadzieję, że będziesz miała podobnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń